Mieć wszystko w jednym miejscu i to stale pod ręką – oto marzenie każdego majsterkowicza, turysty lub survivalowca. Czy jest pod słońcem coś, co choćby odrobinę zbliża się do tego ideału? Otóż jest i nazywa się multitool. Już sama nazwa wiele nam mówi – w (bardzo) wolnym tłumaczeniu można by ją oddać jako „wielonarzędzie”. To małe, poręczne ustrojstwo, które z łatwością wsuniemy do kieszeni, pozwoli nam naprawić rower, wykręcić śrubę, wyrwać gwoździa, a nawet usunąć zacięcie broni. Słowem, wygląda na rzecz niemal uniwersalną. Jeśli chcecie sobie takie cudo sprawić i nie wiecie, na co zwrócić uwagę, zapraszam do lektury.
Multitool – co to takiego?
Mówiąc wprost multitool to wielofunkcyjne narzędzie. Między rączkami składanych kombinerek, stanowiących niejako oś i szkielet tego cuda, zmyślni projektanci umieścili całą masę przeróżnych ostrzy, kluczy, piłek, otwieraczy, pilników i śrubokrętów. I to właśnie wspomniane kombinerki, wyposażone m.in. w przecinak do drutu, odróżniają multitool od innego, klasycznego już i równie uniwersalnego cacka, czyli szwajcarskiego scyzoryka. Trzeba jednak przyznać, że kombinerki robią różnicę – każdy z nas zapewne nieraz wiele by dał za poręczne szczypce, którymi mógłby odkręcić jakiś zaworek lub nakrętkę.
Jakie narzędzia znajdziemy w multitoolu?
W większości popularnych modeli znajdziemy podobny zestaw narzędzi. Będą to m.in. wkrętaki (płaskie i krzyżakowe), krótkie noże, piłki do drewna i metalu, nożyczki oraz otwieracze do puszek czy konserw. Modele bardziej zaawansowane będą dodatkowo wyposażone w rożnego rodzaju zamienne bity, np. płaskie, krzyżowe, Pozidriv, imbusowe czy torx.
To nie wszystko. Producenci wypuszczają na rynek sprzęt przeznaczony dla konkretnych profesji, na przykład dla monterów. Tego typu multitoole są wyposażone w końcówki do oprawiania przewodów elektrycznych. Jest też sprzęt zaadresowany dla miłośników broni palnej – tu znajdziemy wyciory. Survivalowcy mogą zaś kupić multitool zawierający krzesiwo i alarmowy gwizdek.
Jeśli interesuje Was broń lub sztuka przetrwania, zajrzyjcie na combat.pl. Multitoole też tam zresztą znajdziecie.
Na co zwrócić uwagę kupując multitool?
Przyjrzyjmy się teraz kilku parametrom, które warto mieć na uwadze wybierając narzędzie dostosowane do indywidulanych potrzeb.
Zacznijmy od wagi. Ta będzie raczej niska. No chyba, że kupimy sprzęt naprawdę rozbudowany – wtedy może przekroczyć 250 gramów, a multitool zacznie nieco ciążyć w kieszeni lub przypiętym do paska etui. Kolejną ważną kwestią jest blokada poszczególnych narzędzi. Zwróćmy na nią szczególną uwagę, gdyż to ona decyduje o naszym bezpieczeństwie i komforcie.
Inną jeszcze sprawą jest precyzja wykonania danego sprzętu oraz jego trwałość. Na rynku znajdziemy wiele tanich modeli, które mogą nas w kryzysowej sytuacji po prostu zawieść. Najlepiej więc sięgnąć po sprawdzoną firmę – Leatherman, Victorinox, Gerber. Ale jakość niestety kosztuje. Multitoole renomowanych producentów mogą kosztować setki złotych. Z drugiej jednak strony czasem warto zapłacić więcej i mieć gwarancję, że sprzęt nam posłuży. A propos gwarancji, to firma Leatherman twierdzi, że jej wyroby będą działać niezawodnie przez dwadzieścia pięć lat. Jeśli jednak zawiodą, dostaniemy nowy egzemplarz. Robi wrażenie.
I to tyle. Jeśli rozglądacie się za jakimś „wielonarzędziem”, wejdźcie na combat.pl i zapoznajcie się z ofertą sklepu. A nóż coś wpadnie Wam w oko?
Artykuł sponsorowany